Opis forum
*odwzajemnił jej pocałunek*
Spełniło się Twoje marzenie...??
*spojrzał jej w oczy uśmiechając się uroczo*
Offline
*uśmiechnął sie szeroko*
-Tak..wiec ciesze się ogromnie. *powiedział wesoło*
-Moje tez się spełniło..*dodał*
-Może chcesz zobaczyć mój pokój...*spytał podnosząc ją do góry i sadzając na blacie*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-02 00:19:04)
Offline
-Ale pewnie jest bałagan..*uśmiechnął się uroczo*
-Ale chodź...*wziął ją na ręce i wyniósł z kuchni*
Offline
Wilkołak
Weszła do kuchni. Spojrzała na bałagan, jaki tam zastała uznając, że lenistwo i bałaganiarstwo wilki dziedziczą chyba razem z darem przemiany. Pozbierała brudne naczynia i wrzuciła je do zmywarki. Nie będzie się tutaj wysilać, o nie. Powycierała blaty i usiadła na jednym z nich, wsłuchując się w brzęczenie maszyny. Zastanawiała się nad rozmową z Blackiem, a potem nad słowami Setha. No cóż. Nie rozumiała, dlaczego nadal tak na nią reagowali. Była wredna i tyle. Nie miała zamiaru tego zmieniać tylko dlatego, że nie potrafili sobie z tym poradzić. Odtrącenie nie było dla niej niczym nowym, tak samo jak i docinki. Pogodziła się już z faktem, że sfora nigdy nie będzie traktowała jej na równi z resztą. Nie nadszedł jednak czas na pogodzenie się z odejściem Sama. Było ono tak samo bolesne, jak na początku.
Zeskoczyła gwałtownie z blatu. Nie, nie będzie się nad sobą użalała. Nie było to w jej stylu. Zostawiając hałas wydawany przez zmywarkę, energicznym krokiem ruszyła do swojego pokoju.
Offline
Wilkołak
Weszła do kuchni i zaczęła otwierać wszystkie szafki. Musiała sprawdzić, czy ma to, czego potrzebowała do przygotowania kolacji. Wyjmując potrzebne składniki, sięgnęła po komórkę i napisała sms-a do Setha. Być może był jeszcze na plaży, ale miała nadzieję, że zabrał telefon ze sobą. Po wysłaniu wiadomości, wzięła się do roboty.
Offline
*sms do Lei*
Będziemy, nie martw się nie spóźnimy się. Kocham Cię siostro.
Offline
Wilkołak
Przeczytała sms-a i uśmiechnęła się ponuro. Czy my na pewno jesteśmy rodziną? - myślała, zastanawiając się nad odmiennością ich charakterów. kolacja była gotowa. Zaczęła wynosić poszczególne potrawy do jadalni. Nie chciała, żeby było zbyt uroczyście, ale wolała też uniknąć zupełnie domowego stylu. W ostatniej niemalże chwili przypomniało jej się, że nadal stoi w podartych jeansach i flanelowej koszuli taty. Pobiegła na górę się przebrać.
Offline
Wilkołak
Weszła do kuchni, z przyklejonym uśmiechem na twarzy.
Wskoczyła na blat, moszcząc się na nim wygodnie. Nie chciała krępować ani Setha, ani siebie, siedząc tam z nimi. I nie mogła się im dziwić. Kochali się i wkrótce brali ślub. Nie mogła odmówić im tej chwili na osobności.
Zapatrzyła się w krajobraz za oknem.
Offline
*sms do Leah*
Możesz wracać będziemy grzeczni
Offline
Wilkołak
Uśmiechnęła się, czytając sms-a. Zeskoczyła z blatu, a słysząc pukanie do drzwi, pobiegła otworzyć.
Offline
*wszedł do kuchni i zaczekał na Leah, wiedział że zaraz zacznie go maglować, znał w końcu swoją siostrę*
Offline
Wilkołak
Weszła do kuchni i popatrzyła na brata. Usiadła na jednym z blatów, czekając na Sama.
- Mogę wiedzieć o co chodzi? - spytała trochę rozdrażniona.
Offline
-Leah....*zaczął cicho*
-Chodzi o to że...Hermiona ubzdurała sobie z przepowiedni że jestem jej przeznaczony, a ja mam to w wilczym nosie, kocham Vass, i nie interesuje mnie kompletnie Hermiona *przyznał*
-Chodzi o to że dziewczyna włada czterema żywiołami i mężczyzna którego jej ogień nie będzie parzył będzie jej przeznaczony...i mnie nie parzy *wyjasnił*..ale nic mnie to nie interesuje *dodał*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-06 00:24:53)
Offline