Co tu robisz? Wiem, że zachowałem się jak ostatni idiota mówiąc ci to co powiedziałem ale nie umiałem już dłużej tego w sobie dusić. jego myśl pełna była skrywanego przez lata cierpienia. Gdyby mógł rzucił by się jeszcze raz z klifu ale nie mógł im tego zrobić. Nie teraz.
Wybacz mi. Myśl była skierowana zarówno do Emily jak i do Lei.

*Biegł najszybciej jak mógł, kierował sie ulotnym tropem siostry, w końcu wpadł do nieznanego sobie kompletnie miejsca, stanął jak wryty słysząc ich rozmowę, czasami przeklinał w duchu to że cała Sfora słyszy swoje myśli wzajemnie, nie wiedział kompletnie co ze sobą zrobic w tej chwili, więc stał u wejścia groty nie wypowiadając w myśli ani słowa. Stał w kompletnej ciszy*

Postaram się nie utrudniać ci życia, naprawdę - obiecała solennie. Skupiła się już tylko na ich planie.
Ja też nie widzę innego wyjścia. Ale co, jeśli ten ogień zacznie cię parzyć? Co wtedy? - nie mogła nawet o tym myśleć.

Seth ostatnio Cię połamała. Ale zgodzę się z wami. Będę potrzebował pomocy, jeśli ten plan nie wypali. przyznał się w myśli spokojnie patrząc na Setha i Leę.
Leah teraz już znasz moje uczucia. A ty mi życia nie utrudniasz. Nie mogłabyś tego zrobić. To ja sobie je sam skomplikowałem. przesłał myśl spokojną i pełną zrozumienia.

Ostatnio edytowany przez Sam Uley (2010-04-06 03:04:05)

Popatrzyła za odchodzącym Sethem. Nie chciała, żeby cokolwiek teraz popsuło szczęście jej brata. Tak naprawdę dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że każdy z nich ryzykuje dla innych życie, które jest zbyt cenne, aby taką stratę przeboleć. Za to jej życie nie było nikomu potrzebne. Nie zostawiała po sobie nikogo, kto nie mógłby bez niej żyć. Miłość Sama być może i była silna, ale wiedziała, że on i tak należy do Emily. Oddałaby teraz wiele, żeby móc stanąć na jego miejscu. I znowu los spłatał jej figla – chociaż należała do Sfory, nie mogła stanąć na równi z innymi mężczyznami. Czuła się bezużyteczna.
–Też chyba powinieneś wracać do .. do swojej narzeczonej. Musisz jednak wiedzieć, że możesz liczyć na naszą pomoc.– posłała Samowi myśl, która była zbyt silna, by się jej sprzeciwić. Położyła swoją łapę na jego, w geście wsparcia. Widząc, jak mała była w porównaniu do niego, uśmiechnęła się lekko i zabrała łapę.
-Ty również znasz moje uczucia. A ja nie chcę, żeby cokolwiek między tobą a Emily popsuło się przeze mnie – pomyślała, nie patrząc na niego. – Ale chciałabym, żebyśmy się przyjaźnili. Mam dość tych okropnych sytuacji, do których dochodzi zawsze, kiedy jesteśmy gdzieś razem. Czas chyba to  przerwać. – dodała po chwili milczenia, oczekując na jego reakcję.

Ostatnio edytowany przez Leah Clearwater (2010-04-06 18:00:36)

Nie miała pojęcia, jak wytłumaczyć mu, że nie chodzi jej o przyjaźń zwyczjanie banalną i słynną z tak wielu dennych filmów. Ponieważ znali się tyle czasu, miało być to coś głębszego, jednak nie stającego na drodze jego związku z Emily.
Widząc jego zaniepokojenie, zeskoczyła z półki i chwilę potem biegła za nim do swojego domu.