Opis forum
-Tego nie powiedziałem *zastrzegł*
-Ale chyba Jake..za bardzo sie upił żeby z nim rozmawiać Bells *spojrzał na nią rozbawiony*
Offline
Cullen
Kto powiedział, że będę z nim rozmawiać..
*spojrzała na Setha i uśmiechnęła się szeroko*
Przejdę od razu do czynów..
*zaśmiała się cicho i podeszłą do Jackoba*
Offline
-Co ?! *spojrzał na Jake'a kompletnie go nie rozumiejąc*
*westchnął cicho i usiadł a potem położył sie na łóżku Vass*
-Jake..Ty to zaraz w łeb dostaniesz...*zaśmiał sie cicho*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-07 21:10:30)
Offline
Cullen
-Ta. Ciekawe jak to jest dostać w łeb od przyszłej teściowej.
*Zachichotała.*
Offline
Cullen
No.. Bardzo wesoło..
*zaśmiała się i grzmotnęła go w łeb, ale nie za mocno, ze go nie zabić*
Opamiętaj się człowieku..!
*powiedziała i odeszła od niego. podeszła do okna i oparła się o parapet zakładając ręce na piersi*
Offline
-Jesteś zalany...geniuszu...*rzucił śmiejąc się*
*spojrzał na Belle z uznaniem*
-Niezły cios..ale..mi w lesie przyłożyłaś mocniej...*to go uraziło*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-07 21:15:15)
Offline
Cullen
-No to pięknie. Następnym razem ja się upiję.
*Zaśmiała się i usiadła na ziemi. Oparła głowę o ścianę i spojrzała na Jacoba.*
Offline
*uniósł się na łokciach i spojrzał na Vass*
-Nie ma nic piękniejszego niż przemoc w rodzinie *spytał cytując ją*
-Ty chcesz mnie bić...*spytał lekko przerażony*
*ledwo powstrzymywał sie żeby nie parsknąć śmiechem*
Offline
Cullen
Seth.. Jego znam troche dłużej.. I jest to narzeczony mojej córki, jak bym mu coś zrobiła to nie dość, że rodzona córka by mnie zbiła to Jacob mi by tego nie wybaczył.. Po tym co on dla mnie zrobił..
*wyjaśniła mu i uśmiechnęła się szeroko. podeszła do niego*
Nie przejmuj się.. Innym razem oberwie mocniej..
*dodała cicho. zaśmiała się*
Ostatnio edytowany przez Bella Swan (2010-04-07 21:20:11)
Offline
Cullen
*Wstała i wyjrzała przez okno.*
-Ciekawe jak wygląda zalany wilkołak.
*Mruknęła.*
Offline
Głupku!
*Zaśmiała się*
Masz czelność podejrzewać mnie o to?
*Spytała z mina naburmuszonego dziecka*
Offline
*wstał z łóżka i podszedł do niej z przepraszającą miną zbitego psa*
-Przepraszam...ale to tak zabrzmiało...*uśmiechnął sie nie znacznie*
-Oj..nie obrazaj sie na mnie...*ujął ją pod brodę i pocałował czule*
Offline
*Nie mogąc się powstrzymać wybuchła śmiechem*
Nie umiem się na Ciebie obrażać.
*Zaśmiała się i oddała pocałunek*
Offline
-Całe moje szczęście *uśmiechnął się szeroko*
-Moge Cie przytulić...*spytał szepcząc jej na ucho*
Offline